poniedziałek, 1 kwietnia 2013

od Anastazji - ,,OTWARCIE"




3,2,1 i…….. Witam państwa w mojej pierwszej wegetariańskiej restauracji - U Anastazji. Mam do zaoferowania bogate i ciekawe menu. Po waszych minach widzę że myślicie iż się przesłyszeliście, moja odpowiedz na to brzmi NIE. Lokal ten będzie pełen warzyw czyż to nie wspaniałe???? Od zawsze marzyłam by stworzyć coś tak genialnego. Mam nadzieje że to nie bajka i moje marzenia nie legną w gruzach. Moim zdaniem wystrój jest fantastyczny- ściany niebieskie ( w niektórych miejscach zostali namalowani bogowie rzymscy oraz nasi przodkowie), za okna wspaniałe widoki (zatoka i las) , w powietrzu unosi się zapach lilii i konwalii. Proszę was aby po złożeniu zamówienia wypełnić ankietę. Oto ona;
Ocena za wystrój (od 1 do 5)
Dania(od 1 od 6)
Uprzejmość , stosunek do otoczenia tzw. ludu pracującego
To wszystko co chciała bym wam przekazać; proszę składać zamówienia. I tak zakończyła się moja krótka przemowa. Wilki na początku były bardzo zaskoczone w końcu jestem przywódczynią polowań a tu taki wyskok?-cóż trudno każdy się może nawrócić
W tym monecie zobaczyłam alfę, podeszłam do niej i powiedziałam
-Hej, i jak tam twój podopieczny?
-Dobrze
-Co chcecie do zjedzenia?
- A co polecasz?
- Szef kuchni poleca Ziołowe kotlety z tofu i płatkami owsianymi
-To poprosimy- W tym samym monecie na brązowym stole pojawiło się danie.
I tak wspaniałej atmosferze minął dzień. Oby na co dzień były takie tumy jak teraz. 
 
 

2 komentarze:

  1. Restauracja? Przecierz to są wilki! One żyją w lesie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak sądzę, ale ja nie będę niczego nikomu zabraniać.
      Ma ciekawy, nowatorski pomysł, to dobrze.
      Już pisałam do właścicielki Anastazji, ale coż, jak chce to okej.
      Tylko niech o telefonach komórkowych i telewizorach nie pisze.
      I żeby kuchenki gazowej nie było w tej restauracji dla wilków i w dodatku roślinożerców.
      Ma pomysł i chce coś nowego to dobrze, ale bez technologii i nadmiaru ludzkiego świata w świecie wilków.
      Tylko niech pani Anastazji się nie złości, że to piszę w komentarzu. :-(

      Usuń