Pobiegłam do Dalii. Nie wiedziała nic na temat tego intruza, podobnie jak każdy inny wilk, którego zapytałam. Rozczarowana niepowodzeniem wróciłam do Vixan'a.
-Nikt nic nie wie.
-No to już nie mam pojęcia co z nim zrobić.
-Inni będą się rozglądać, nakazałam wzmożoną czujność. Musimy przetrzymać go do końca wojny, później pomyślimy. Gorzej jak będą chcieli go odbić i nas zaatakują jeszcze mocniej.
Westchnęłam i usiadłam obok Vixan'a.
-Co jak nie dam rady? Co jak przeze mnie komuś z mojej watahy coś się stanie? Czy ja w ogóle jestem dobrą alfą?
< Vixan, dokończ proszę >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz