Wałęsałem się po lesie szukając wilka który by mi pomógł. Wnet do mojego
nosa dobiegł zapach innych wilków. Poszedłem w tamtą stronę odwracając
głowę czy przypadkiem ktoś mnie nie śledzi. Nagle potknąłem się o korzeń
i sturlałem się wprost na teren watahy lądując na Anastazji. Gdy
bezbronny leżałem na plecach czekając co mi się stanie podeszła do mnie
samica. Wyglądała na Alfę, obwąchała mnie pomogła mi wstać i spytała
- Śledziłeś nas?
- Nie... odpowiedziałem przerażony.
- To dobrze, widzę, że jesteś tu nowy chcesz dołączyć do mojej watahy?
- Jasne! - zgodziłem się po czym podszedłem do Anastazji.
- Przepraszam że na ciebie wylądowałem. A poza tym oprowadzisz mnie po
terenie watahy? - starałem się być miły. Anastazja odpowiedziała...
<Anastazja oprowadzisz mnie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz