środa, 30 października 2013

od Astry

Astra spojrzała na Waxanarię i chwilę się zastanowiła.
- W sumie mogłabym się dołączyć. Mam na pieńku z tymi wilkami.
Nagle usłyszała jakieś wycie wilka w oddali.
- Słyszałaś?


< Dokończysz? :> >



wtorek, 29 października 2013

od Vaxanarii - C.D. historii Astry

Uśmiechnęłam się do Astry.
-Ja jestem Vaxanaria, alfa Watahy Wojny i Wolności. - odpowiedziałam - Jeżeli chcesz... Może dołączyłabyś do niej? Jeżeli się zgodzisz na pewno bardzo pomożesz. Mamy właśnie wojnę z tamtymi wilkami. A już wszyscy myśleli, że zniknęli i poszli gdzie indziej...

od Angel- "Niechciany gość"

Przed południem, już po śniadaniu, wyszłam na spacer do lasu. Słuchałam śpiewu ptaków, który było nieustannie słychać. Zapatrzyłam się też w chmury, które szybko płynęły po niebie. Nagle na coś, a raczej na kogoś wpadłam.

od Verii - C.D. opowiadania Elvis'a ''Magiczna noc''

Zaskoczyło mnie pytanie mojego przyjaciela.
- Elvis. - Zaczęłam.

niedziela, 27 października 2013

od Astry

Astra spojrzała na wilczycę i odrzekła jej:
- Nazywam się Astra. Błąkam się po tym lesie bez celu a każdy mój dzień to walka o przetrwanie. A jak ciebie zwą?



(Twoja kolej )

sobota, 26 października 2013

od Vaxanarii - C.D. historii Astry

Obudziłam się cała obolała i lekko uchyliłam oczy. Miałam nieco poobcierane łapy. Wtedy przypomniałam sobie liny, które je związywały i za razem całe porwanie. Odtworzyłam szeroko oczy i wstałam gotowa atakować, lecz nadal nie do końca wybudzona, więc szybko zakręciło mi się w głowie i upadłam. Spojrzałam na wilka, siedzącego obok mnie. Nie wiedziałam kim była wadera, ale nie wyglądała na wroga, patrząc na mnie nieco zszokowana.
-Eee... Kim jesteś? - zapytałam wstając.

<Astro? >
< Przepraszam, że tak krótko :-( , ale w dialogach chyba najlepiej, by się jakoś dać drugiemu samodzielnie wypowiedzieć (no może nie po jedno zdanie, ale jakoś nie w całości przez jedną osobę, no wiesz chyba o co mi chodzi...). Zaczniesz jakoś rozmowę? :-) >

od Astry

Astra przechadzała się po lesie podziwiając piękna natury. Powoli zbliżał się wieczór.
- Muszę szybko znaleźć jakieś schronienie żeby mnie jakieś zwierzę nie napadło a co gorsza wilk.
Szukając jakiegoś miejsca zauważyła jaskinię.

ODCHODZI!

 Odchodzi od nas Arizona. Powodem tego jest jej śmierć w opowiadaniu
jest to jedna z wilczyc właścicielki Vixan'a

Z WATAHY ODCHODZI:














Arizona, wadera
Pomocniczka Generała

ŻEGNAMY!!!


od Arizony - Ostatnia walka

Wyszłam z jaskini. Chciało mi się pić, była noc i niewiele mogłam zobaczyć w ciemnościach. Spojrzałam w niebo i ujrzałam wiele różnej wielkości gwiazd.
- ,,Gwiazdy zawsze nam coś mówią'' - Zacytowałam moją matkę. - Tylko co?
Zastanawiałam się długo nad tym, co ujrzałam. Poszłam w końcu nad jakieś małe jezioro, by się napić. Miałam wracać, kiedy nagle usłyszałam kroki i trzask łamanej gałęzi.
- Ciszej! - Szepnął ktoś. Czułam zagrożenie. W mroku ujrzałam pięć par oczu, które świeciły się różnymi kolorami - niebieski, żółty, czerwony, zielony i biały. Z cienia wyłoniło się pięć wilków, wielkich, potężnych i uzbrojonych po zęby.
- Czego ode mnie chcecie? - Zapytałam udając groźną.
- Doskonała gra aktorska. - Zaśmiał się jeden z wilków.
- Niestety, twój talent będzie zmarnowany. - Dodał drugi. Skoczyła na mnie cała piątka, a ja, głupia, nie wiedziałam jak się bronić. To stało się tak nagle! Wszystko wirowało! W pewnym momencie, zalana krwią, padłam na ziemię, a pięć kolorowych par oczu zniknęło w ciemnościach. Nagle wilk o białych oczach obrócił się w moją stronę.
- Przyjdziemy po nią. - Powiedział. Nie wiedziałam o co mu chodziło. Czyżby o Vaxanarię? Nagle poczułam przeszywający ból i ujrzałam ciemność. Po chwili, widziałam leżącą tuż obok mnie wilczycę, w której rozpoznałam siebie, a dokładniej - swoje ciało. Od tamtej pory byłam tylko duchem, który musi zostawić rodzinę i przyjaciół, by szwendać się po bagnach i cmentarzyskach. Rano moje ciało odnalazła mała Verii. Moi przyjaciele i rodzina złożyli je w ziemi, po czym zakopali dokładnie.



niedziela, 20 października 2013

od Vaxanarii - ,,POWRÓT NIEPRZYJACIÓŁ"

Wstałam pewnego dnia bardzo wcześnie. Na zewnątrz nadal było ciemno. Czułam dziwny niepokój, czułam, że coś złego musi się stać... Vixan leżał obok mnie, a razem z nim szczeniaki. Podeszłam do wyjścia z jaskini. Zastrzygłam uszami. Zawiał chłodny wiatr, poruszający kwiatami i drzewami na zewnątrz. Coś musiało się wydarzyć, ale co?

UWAGA!!!

Wataha już nieomal zupełnie obumarła.

NOWY CZŁONEK - LILITH!




















Lilith, wadera
Szamanka, Mag

DZIĘKUJĘ ZA DOŁĄCZENIE!!!



piątek, 4 października 2013

od Dalii- C.D. opowiadania Tay'a

Kiedy się obudziła pierwszą rzeczą, jaką zobaczyłam był Tay, który opatrywał mi rany. Kątem oka uchwyciłam, jak prosto na niego leci strumień cienia.