Wszyscy cieszyli się, że Angel jest już bezpieczna... Ja również, ale
najbardziej martwiłem się o Vaxanarię... Jej skrzydło nie było w
najlepszym stanie...
- Vaxanaria, wszystko w porządku? - Zapytałem.
- O mnie się nie martw... Grunt, że Natily i Angel są znów razem...
- Właśnie, skoro mowa o Angel... - Powiedziałem i zwróciłem się do
szczeniaczka... - Angel, możesz nam powiedzieć jak wyglądały te wilki,
które cię zaatakowały, a potem poraniły twojego tatę? Pamiętasz jak
wyglądały? - Pytałem.
< Angel, dokończ proszę. >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz