-Moon co ci się stało?- krzyknęłam już z daleka
-wilki mnie zaatakowały
-jakie wilki?
-nie wiem nie znam ich
-usiądź tu zaraz zrobię miksture i będzie wszystko ok
-będę mogła biegać?
- dopiero jutro dzisiaj musisz wypoczywać- owinęłam jej łapę opatrunkiem z wywarem grzybów
-dzięki
-niema za co w końcu to moja praca- uśmiechnęłam się
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz