Bałem się... Nie chciałem jej tego mówić...
- Vaxanaria, ja nie mam odwagi... - Powiedziałem.
- Mów, śmiało! - Dodawała mi odwagi...
- Ale jeśli się nie zgodzisz, to...
- To?
- To mów. Przede wszystkim liczy się dla mnie Twoje szczęście. I nic więcej...
- Powiedz o co chodzi! Wyduś to z siebie!
- Vaxanaria, ja... To też chodzi o dobro Lacky'ego... On jest naszym synkiem, i zawsze będę go kochać... ale...
- Ale?
- Vaxanario, ja chciałbym...
- Chciałbyś?
- Nie, za bardzo tchórzę!
- Vixan, możesz mi powiedzieć wszystko...
- Jesteśmy młodzi, ale...
- Ale?
- ...chciałbym mieć...
- Chciałbyś mieć?
- ...szczeniaki. - Powiedziałem. Bardzo bałem się jej reakcji...
< Vaxanaria, dokończ proszę. >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz