sobota, 4 maja 2013

od Dalii - C.D. Tay`a

Gorączkowo czekałam na pomoc. Zdążyłam już nabać nieco sił na walkę, ale wciąż za mało, że władać mocą. Nagle usłyszałam otwieranie krat. Spojrzałam w tamtą stronę. To znowu on... Znów chwycili mnie dwaj strażnicy. Spojrzałąm na niego wkurzona.
-Czego tym razem?- warknęłam.
-Och niczego wielkiego. Jesteś zbyt porywcza więc postanowiłem, że..- wyjął zza pleców wielką strzykawę- wyssam z ciebie enrgię i będziesz mi posłuszna...- wrzasnęłam dziko kiedy wbił mi w brzuch igłę. Powoli traciłam energię. Czułąm się, jakby ktoś chciał wyssać ze mnie życie. Traciłam ostrość wzroku. Nagle usłyszałam huk i ktoś oderwał strzykawę ode mnie. Starałam się pozbierać do kupy, ale nie mogłam. Ktoś wziął mnie na plecy.
-Trzymaj się Dalia! Zaraz otrzymasz pomoc!- krzyknął jakiś głos. Nie umiałam określić kto to. Straciłam przytomność.


Tay?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz