-Tak, pamiętam... Było ich trzech, jeden cały czarny, inny biało-szary, a
ostatni biały z szarym ogonem. Ten drugi nie miał jednego ucha, łatwo
by go rozpoznać. Ten czarny miał skrzydła... a trzeci miał taki dziwny
naszyjnik...
-Jaki naszyjnik?
-Tak właściwie, to łańcuszek, na jego końcu była fiolka z jakimś eliksirem, miksturą...
<Vixan, dokończ proszę. Bardzo przepraszam za długość>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz