Szukałem długo prezentu, a znalazłem ich kilka. Upolowałem dla niej
młodego jelonka, nazbierałem kwiatów i zrobiłem naszyjnik z pereł, które
znalazłem nad pobliskim jeziorem. Pobiegłem do Vaxanarii...
- Cześć Vixan. - Powiedziała.
- Zamknij oczy. - Odparłem. Gdy tylko ów rzecz zrobiła wyjąłem naszyjnik
i delikatnie włożyłem jej na szyję. Wyciągnąłem bukiet różnych kwiatków
(były różne, ale pasowały do siebie kolorystycznie). Potem złapałem ją
za łapę i zacząłem prowadzić (ciągle miała zamknięte oczy) nad jezioro,
gdzie znalazłem perły... - Możesz otworzyć. - Powiedziałem. - I co?
< Vaxanaria, dokończ proszę >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz