sobota, 4 maja 2013

od Vaxanarii - CD historii Vixan'a

Nagle znów częściowo odzyskałam przytomność. Tym razem, widziałam już nawet dosyć ostro.
-Vixan... - jęknęłam i ku swojej wielkiej radości już nieco lepiej rozumiałam głosy.
-Vaxanaria? Lepiej ci? - odezwał się chyba Vixan.
Byłam prze szczęśliwa, że już zaczynam powracać do siebie. Już przynajmniej rozumiałam co do mnie mówi.
-Vixan! - powiedziałam, ale nadal z trudem.
Powoli zaczynałam już widzieć coraz lepiej i rozumieć co inni do mnie mówią, i czucie powróciło, tyle, że znowu czułam ten przeraźliwy ból, ale na ból już się uodporniłam. Nadal jednak byłam tak słaba, że ledwie otwierałam oczy. Za Vixan’em był też inny wilk, ale nie mogłam go rozpoznać. W końcu widziałam na tyle wyraźnie, że zauważałam, że Vixan jest ranny.
-Vixan, co Ci się stało? – wyszeptałam.
-To od walki.
-Może chodźmy do medyków? – odezwał się… Tay!
-Tay! Inni też tu są, walczą? – zapytałam.
-Tylko kilku. – odpowiedział Tay.
-A co z… Lacky’m? – zapytałam.

< Vixan lub Tay, dokończ proszę >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz