Uśmiechnąłem się szeroko... Piękny, miękki kocyk... Ręcznej roboty!
Musiała się napracować! A zając? Już ani o nim nie wspominam, bo na samą
myśl robię się głodny. Nie wiedziałem co powiedzieć, jak podziękować,
więc ją przytuliłem i parę razy powiedziałem ''dziękuję''. Miałem jej do
zadania bardzo ważne pytanie, ale znów stchórzyłem...
< Vaxanaria, dokończ proszę. >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz