sobota, 4 maja 2013
od Vaxanarii - CD historii Vixan'a
Czułam się jakbym zniknęła. Ale przecież myślę, i muszę być, jeżeli tak jest. To było takie dziwne uczucie, takie nie do zniesienia. Nie widziałam siebie, ani nic innego. Nagle zobaczyłam jakiś zamazany obraz i usłyszałam jakieś niewyraźne dźwięki. W tym, co widziałam, skojarzyłam kolory futra Vixan’a.Lekko mnie to uspokoiło, ale nie wiele.
-Vixan? To Ty? – zapytałam z trudem, ale nawet mój głos był taki nie do zrozumienia.
Wilk, który był obok, chyba jednak coś zrozumiał, bo na to pytanie zareagował mówiąc coś do mnie, ale nie wiedziałam co. Nie czułam dotyku, ani odczucia, że się ruszam. To było takie dziwne i niepokojące. Bardzo się bałam. Nigdy tak nie miałam. Bałam się, że umieram.
-Vixan… Słyszysz mnie? Co się dzieje? Gdzie jesteśmy? – pytałam zdezorientowana, ale i tak nie rozumiałam odpowiedzi.
Widziałam tylko rozmyte kolorowe plamy, ale czułam w sercu, że to Vixan. Te kolory przed mojimi oczami ruszały się szybko, tylko nie te przypominające Vixan’a. To było takie dziwne. Bałam się coraz bardziej. Nagle obraz trochę się wyostrzył, ale tak tylko, że łatwiej mogłam rozpoznać mojego partnera obok. Nic innego nadal nie było na tyle wyraźne, by to rozpoznać.
-Vixan… Ja nic nie rozumiem… Kocham Cię… - mówiłam bojąc się najgorszego, że już nigdy mu tego powiedzieć nie będę mogła.
Czułam się tak bardzo słaba. Wtedy wokół zobaczyłam jeszcze 2 znajome kolory. Niestety znowu obraz zniknął mi z oczu, a dźwięki ucichły.
< Vixan, wykrwawiam się, pomocy! ;-) Ktoś nam może pomoże... >
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz