Uśmiechnęłam się.
-Dzięki, Vaxi.- powiedziałam, a łzy szczęścia napłynęły mi do oczu. Tay roześmiał się.
-Dalia, nie płacz.- powiedział, a ja wymierzyłam mu kuśkańca w bok. Roześmiał się bardziej.
Tay?Vaxi? Sorka, ze dopiero teraz, ale mam napięty grafik.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz