środa, 26 czerwca 2013

od Anastazji-CD histori Vaksanari

-Naprawdę tak sadzisz?-spytałam
 -jasne- odpowiedziała alfa
 - co ja powiem innym
 -prawde?!
 -Tak na pewno hej jestem Anastazji i jestem medyczkom a to coś na moich plecach to właściwe nie wiem co to?!
 -nie przesadzaj
 -może i masz racje ze to jest piękne, cudowne a na dodatek pachnie miodem ale…
 -niema żadnego ale
 -Widzę  że teraz się nie dogadamy-przechyliłam pyszczek- tak więc przyjdę do ciebie z pare godzin teraz musze ochłonąć
 -ok
 Po krótkiej rozmowie udałam się nad jezioro. Jak zawsze wiatr przeszywał moją sierść tylko że teraz pojawiły się skrzydła które wibrowały-wyraźnie czułam od nich ciepło. W  tym samym czasie poczułam zachwyt i przerażenie. Podobały mi się kwiaty lecz nie chciałam aby inni je widzieli-pochwyciłam łapom jedno skrzydło i wygięłam-w tym samym męcie wydałam z siebie gromi okrzyk wydawało mi sie że ktoś wbija  mi nóż w kręgosłup. Po chwili przewruciłam się. Wstałam dopiero po pięciu min .Ponownie krzyknęłam-jakiś kolo-człowiek stał przede mną.
 -co ty tu robisz???- powiedziałam
 -  zacznijmy od tego że się przedstawie nazywam się Arik
 -Anastazja
 -wiem
 - ale z kod ??poza tym  ty jesteś człowiekiem a ja wilkiem nie powinnam  z tobą rozmawiać
 <historia zostanie dokończona gdy będę miała chwilkę czasu>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz