środa, 12 czerwca 2013

Jak Aqua dotarła do watahy?

Kiedy byłam małym wilczkiem nie miałam czasu na zabawę. Już od wielu lat wataha ziemi została atakowana przez watahę cienia. Młode szczeniaki od małego zostały uczone walki. Wiele wojowników poległo w walce, więc konieczne była walka pary alfa. Moi rodzice zginęli w walce ale jeszcze przed walką rozmawiali ze mną.
- Aqua, wiem że nie uczyliśmy cię akurat tego, ale gdy tylko my rozpoczniemy walkę to uciekaj z Astrą jak najdalej!
- Będę ją chroniła. - obiecałam.
Przez rok ukrywałam się z nią, ale nie chcąc narażać mojej jedynej siostry Astry na dalsze niebezpieczeństwo sama polowałam i szukałam nowych miejsc do wędrówki. Podczas tej drogi odkryłam swoje moce, dziedziczne poprzez posadę, którą miałam przyjąć. Długo biegłyśmy zrozpaczone po lasach i weszłyśmy nagle na terytorium strasznej watahy krwi. Zobaczyłyśmy na początku dwóch strażników, którzy nie byli zachwyceni naszym przybyciem.
- Co wy ty robicie?
- Odeszłyśmy od watahy a teraz samotnie wędrujemy - odpowiedziałam.
- Tak więc zabierzemy was do naszego Alfy - odpowiedział jeden z nich.
Poszłyśmy za nimi do groty a tam już czekał na nasze przybycie czarny wilk z czerwonymi plamami na sierści największy z tam obecnych.
- Witajcie w Watasze Krwi! Czego tu szukacie? - Zapytał wilk Alfa
- Przechodziliśmy tylko przez las.
- Kim jesteście?
- Pochodzimy z opuszczonej watahy Ziemi.
- Słyszałem o tej historii. Jakie miałyście miejsce w hierarchii? - Zadał pytanie
- Ja jestem Aqua a to Astra. Obydwie jesteśmy córkami ówczesnych Alfa. Ja się uczyłam na samicę Alfa a Astra na Najwyższą Magiczkę. - odpowiedziałam
- Córki Alf z Watahy Ziemii?! - wzburzył się wilk
Przestraszyłyśmy się ponieważ nie wiedziałyśmy co teraz nastąpi.
- Zabić je! - rzekł przestraszony Alfa.
Ruszyłyśmy szubko do wyjścia z groty, lecz wilki nas ubiegły i zablokowały drogę ucieczki. Nie miałyśmy innego wyjścia jak tylko walczyć. Pierwszy z nich rzucił się na mnie uznając moją osobę jako większe zagrożenie. Wtedy stałam się niewidzialna i obiegłam wojownika oraz z niezwykłą siłą kopnęłam aż uderzył o ścianę.
- Aqua! - krzyknęła Astra
Poszukałam ją wzrokiem w kłębowisku ciał i zobaczyłam, że walczy aż z trzema wilkami. Podbiegłam do niej i odepchnęłam jednego. Astra ze zdziwieniem na mnie się zapatrzyła i wtedy któryś z jej przeciwników rozdarł jej pazurami bok a oczy siostry zrobiły się matowe. Zawyłam ze wściekłością i rozerwałam gardło katowi Astry.
-Stoop!!! - krzyknął Alfa. - Koniec odejdź stąd zabiłaś wielu moich ludzi i najlepszego wojownika! Odejdź i nie wracaj, zabierz truchło siostry.
Usłuchałam zezłoszczonego władcy tych terenów i pobiegłam na polankę poza terytorium Watahy Krwi. Patrzyłam się na księżyc i zaśpiewałam smutną piosenkę wyjąc. Odeszłam i pogrążyłam się w rozpaczy po stracie.
Byłam już zmęczona samotną podróżą, gdy na moim polu widzenia ukazały się piękne kolorowe lasy.Gdy zaczęłam oglądać owe tereny w dali zobaczyłam duże góry. Podobne miejsce do mojej starej watahy. Może, by tak tutaj zamieszkać? Jak się później okazało ten teren należy do Watahy Wojny i Wolności...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz