Kolejny rok upłynął od kąd usiłowałem znaleźć Dalię. Bezskutecznie. Aż pewnego dnia spotkałem w lesie pewnego wilka...
-Witam.- powiedziałem.
-Witam. Czego szukasz na terenie naszej watahy?- zapytał.
-Właściwie to szukam watahy iprzy okazji... Czy nie widziałeś wilczycy, o rudym futrze, która ma na imię Dalia?- zapytałem.
-Dalia? Tak. To nasz generał.- powiedział O szlak, pomyślałem, kiedyusłyszałem o jej stanowisku, no trudno poradzę sobie.
-To mogę dołączyć?- zapytałem.
-Jasne. Jestem Vixan. Samiec Alfa Watahy Wojny i Wolności.- zaprowadził mnie do jaskini, ale kiedy tylko wyszedł poszedłem szukać Dalii...
<Ciąg dalszy w opowiadaniu Dalii pt. Dawne sprawy nie dają o sobie zapomnieć>
Oj, Revi, już ja wiem co ty knujesz.
OdpowiedzUsuńJa też.
UsuńBędzie bicie.
Usuń