Uśmiechnęłam się szeroko.
-Tak! Cudowny pomysł!!! - wykrzyknęłam z entuzjazmem.
Basior też się uśmiechnął. Wtedy trochę posmutniałam i spojrzałam na mamę, po czym odwróciłam się znów do Dastana.
-Ale nie będę nic mówić mamie, bo ona mnie nie puści. - wyszeptałam do niego - Wyjdźmy dziś w nocy, tak, by nikt nie zauważył. Pójdziemy sobie we dwójkę. Hę? - uśmiechnęłam się.
< Dastan? Przepraszam, że krótkie i tak długo, ale ostatnio nie miałam czasu odpisać :-( >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz