część 2: KLIKNIJ część 1: KLIKNIJ
Otworzyłem oczy z dużym bólem. Ja i Tay wisieliśmy nad jeziorem lawy. Zdałem sobie sprawę, że jesteśmy w środku wulkanu.
- Stary, no to wpadliśmy. - Stwierdził Tay.
- Co ty nie powiesz? - Odparłem. Nagle przy brzegu pojawili się nasi ''przyjaciele''.
- Wreszcie się obudziliście ... śpiące królewny. - Zaśmiał się głośno Keny.
- A następna będzie ta twoja Vexaniria. - Dodał Redo.
- Po pierwsze to jest VAXANARIA, a po drugie, nie pozwolę ci jej skrzywdzić.
- A w pakiecie będzie jeszcze Delia. - Droczyli się.
- DALIA! - Krzyknął Tay. - Jeśli spróbujesz jej chociaż dotknąć...!
- To co? Za trzy godziny będziecie już tylko dymiącymi szkieletami. - Zaśmiali się głośno, po czym zniknęli w przejściu.
C.D.N.
dopisek od Vaxanarii : ,,O nie! Vixan'ku!!! Powtarzam, uważaj na siebie!!! ;-)"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz