Dolecieliśmy już do mojego domu i za razem jej nowego domu!
- Jak masz na imię? – zapytałem.
-Ja… ja nie mam imienia- odpowiedziała.
-To niemożliwe, każdy ma imię! Coś wymyślimy, na pewno. – Pocieszyłem ją.
Przytuliłem ją, było mi jej żal. I wtedy coś się zaczęło z nią dziać…
Przeobraziła się w piękną wilczyce, jedynie została obroża z imieniem „Merry”.
-Merry, piękne imię, - Powiedziałem.
Pobiegła do kałuży, by zobaczyć jak wygląda. Cofnęła się.
-Nie jestem godna mieć imię i tak wyglądać! -Rzekła.
- A niby czemu nie?
Zamilkła.
-Jesteś piękna, jesteś moją siostrą i jesteś godna by mieć imię Merry – Powiedziałem. – Zostań tu, siostro, którą będą nazywać Merry.
- Jak masz na imię? – zapytałem.
-Ja… ja nie mam imienia- odpowiedziała.
-To niemożliwe, każdy ma imię! Coś wymyślimy, na pewno. – Pocieszyłem ją.
Przytuliłem ją, było mi jej żal. I wtedy coś się zaczęło z nią dziać…
Przeobraziła się w piękną wilczyce, jedynie została obroża z imieniem „Merry”.
-Merry, piękne imię, - Powiedziałem.
Pobiegła do kałuży, by zobaczyć jak wygląda. Cofnęła się.
-Nie jestem godna mieć imię i tak wyglądać! -Rzekła.
- A niby czemu nie?
Zamilkła.
-Jesteś piękna, jesteś moją siostrą i jesteś godna by mieć imię Merry – Powiedziałem. – Zostań tu, siostro, którą będą nazywać Merry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz