czwartek, 26 grudnia 2013

od Szasta - Walka

Pewnego dnia, postanowiłem pójść nad jezioro. Nad wodą była piękna wilczyca, więc postanowiłem się przywitać, gdy nagle z lasu wyskoczył inny wilk! Nie był z naszej watahy, był wrogiem. Rzucił się na wilczyce, tek że blokował jej ruchy, zadał jej jeden cios. Ogarnęła mnie wtedy furia i rzuciłem się na przeciwnika, upadliśmy razem na ziemie i zaczęła się krwawa bitwa. Walka trwała 15 minut, kiedy zadałem mu prawie śmiercionośny cios, odskoczył i uciekł. Byłem cały poraniony i cały we krwi, gdyby nie uciekłby leżałbym już martwy. Wstałem i od razu pobiegłem do wilczycy.
-Nic ci nie jest?- zapytałam, opatrując ją.
< Natily?>
przepraszam, że tak późno dodałam :-(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz