Bawiłem się z Harxią na dworze, w berka. Nagle zaczął lać deszcz.
Rozczarowany westchnąłem. Na miejscu pojawił się Vixan, ojciec Harxii.
- Dzieci, będzie burza. Wracamy do domu. Shadow, przeczekasz burzę u nas. - Powiedział.
- Dziękuję. - Odpowiedziałem i ruszyłem wraz z Harxią do jaskini alf.
Rozejrzałem się uważnie po jaskini. Byli wszyscy oprócz Fatamany i
Vaxanarii...
- Gdzie mama? - Spytała Harxia.
- Wyszła na chwilę. Zaraz wróci.
- Po co wyszła?
- Żeby zabrać Fatamanę i Dastana w bezpieczne miejsce.
- A gdzie są?
- Nad rzeką albo jeziorem... Nie wiem dokładnie. - Powiedział. Po minucie przybyła Vaxanaria z Dastanem, ale bez Fatamany.
- A gdzie Fati? - spytała Omega.
- Nie wiem... - Powiedziała wadera otrzepując się. - A może Dastan wie...? - Spytała zwracając się do niego.
- Niestety nic nie wiem... Bawiliśmy się w chowanego. Nie wiem, gdzie mogła się ukryć. - Powiedział Dastan.
- Burze - Odezwał się Vixan. - Bywają bardzo niebezpieczne na tym terenie. Trzeba jak najszybciej znaleźć Fatamanę. - Rzekł.
- Racja. - Przytaknąłem. Nie minęła jednak minuta, kiedy ujrzeliśmy
sylwetkę jakiegoś wysokiego wilka ze szczenięciem w zębach. Byli to
Patton i Fatamana.
< Patton? Dokończysz? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz